wtorek, 19 listopada 2013

Cześć kochane!
Na samą myśl o zimie mam ochote wskoczyć pod kocyk lub usiaść pod kominkiem i zostać tam aż nadejdzie wiosna. Wydaje mi się jednak, że każda pora roku ma swoje prawa i uroki. Jesienno-zimowy okres kojarzy mi się z kominkiem, kocykiem i gorącą herbatą,ale nie tylko! Mam dla Was kilka pomysłów, które pozwolą umilić Wam zimne dni! :)




Gorąca czekolada-idealna na zimne jesienno-zimowe wieczory,
posiada magnez, który wspomaga pracę mózgu i polepsza naszą pamięć. 
Działa rozgrzewająco, a podana w Waszym ulubionym kubku na pewno 
będzie smakowała o niebo lepiej. 
Żeby urozmaicić i dodać jej trochę świątecznego 
klimatu wrzuć parę pianek i posyp ją cynamonem.
Smacznego! :)

Ciepły kocyk jest kolejnym niezbędnikiem zimnych dni,
wskocz pod niego z ulubioną książką i ciesz się chwilą tylko dla siebie.



Zima jest okresem, kiedy większość wolnego 
czasu spędzamy w domu. Aby zapomnieć 
o problemach i zrelaksować się w domowym
zaciszu możemy sięgnąć po maseczki, glinki, kremy
i zrobić sobie domowe SPA.
Najlepiej  korzystać z takich kosmetyków, które
nawilżą nasze ciało i buzię, ponieważ
wiatr i mróz wysusza skórę.
Włącz relaksująca lub ulubioną muzykę, 
znajdź miejsce, w którym czujesz się 
najbezpieczniej i zacznij nakładać kosmetyki.
Nie sięgaj po zwykłe drogeryjne kosmetyki,
sięgnij po takie, które pozwolą Ci czuć się
jak w prawdziwym SPA.
Najlepiej sprawdzą się produkty naturalne,
o intensywnym zapachu, Twoim ulubionym! :)



Rzuć na łóżko dużo poduszek i kocy, dzięki czemu
stworzysz przytulny i ciepły zakątek w swoim domu.
Zapal świeczki-pachnące, kolorowe, na jakie tylko
masz ochote, pozwól sobie na odrobinę relaksu po cięzkim dniu.
Jeśli nie lubisz świeczek pozapalaj małe lampeczki
lub światełka choinkowe one nadadzą urok
Twojemu kącikowi. 



Ubieraj ciepłe wełniane swetry z ciekawym nadrukiem
lub w Twoim ulubionym stylu, a na nóżki
wrzuć ciepłe i mięciutkie skarpetki, oczywiście wcześniej 
nasmaruj stópki kremem nawilżającym! 



Zmieńmy coś w swoim makijażu!
Zaakcentujmy usta lub oczy inaczej niż zwykle.
Pozwólmy sobie na makijażowe szaleństwo. 
Ja w tym roku stawiam na śliwkowe usta.
Są mega sexowne i wyglądają tak świątecznie.






Zorganizujmy swoje kosmetyki i ubrania
w taki sposób, żeby wszystko mieć pod ręką.
Poukładajmy kosmetyki w pudełeczkach, 
a jeżeli takich nie mamy- zróbmy je same!
Pobudźmy naszą kreatywność.







A jakie są Wasz sposoby na `ogrzanie` zimowych dni? :)
Buziaki! 
Dorota 

poniedziałek, 18 listopada 2013

Mini Haul

Cześć dziewczyny :)
Dzisiaj rano postanowiłam roznieść pare CV do galerii i przy okazji rozejrzałam się za czymś dla siebie, miałam kupić jakiś ciepły sweterek i spódniczkę, a wyszło jak zwykle.... :) Pare nowych kosmetyków wróciło ze mną do domu.
Odkryłam także sklep Organique, którego do tej pory jakoś nie odwiedzałam. Dzisiaj jednak nastąpił przełom i po zakupie jednego produktu mam ochotę na więcej, dlatego też jutro zamierzam tam wrócić i kupić coś więcej dla siebie i swojej Mamusi. :) Mają tam przecudowne kosmetyki, a co najważniejsze naturalne, delikatniejsze dla mojej wymagającej skóry.



Co ciekawe, trafiłam dzisiaj na przecudowną
panią ekspedientkę w Hebe, 100% profesjonalistka, 
bezpośredni kontakt z klientem i świetna wiedza
na temat makijażu i urody. Stwierdziła, że moja 
cera jest sucha, odwodniona i potrzebne jej mocne
nawilżenie. A to ciekawe! Bo zawsze byłam
pewna i wiele osób twierdziło, ze mam cerę mieszaną,
a nawet tłustą!

Jednak wracając do tematu, jako pierwszy produkt
kupiłam maskę z Nivea .
Jest to Nivea Aqua Effect, Odżywcza maseczka z miodem,
powiem Wam że całkiem fajna maska, fajna konsystencja, 
piękny zapach, bardzo delikatna, fajnie nawilża i łagodzi skórę. 
Dopiero pierwszy raz zdążyłam jej użyć, ale na razie jestem na tak.
Nie jest jakaś nadzwyczajna, ale spełnia swoje zadanie.

Kolejnym produktem, który dzisiaj nabyłam jest maska do włosów.
Jest to maska, o której słyszałam pare dobrych słów
jednak wierzyć mi się nie chciało, że kosztuje tylko 10 złotych,
a jest taka cudowna. :)
Na razie nie używałam jej, jednak jak już zacznę napiszę
co nieco na jej temat. 

Kallos cosmetics, Keratin hair mask
Na opakowaniu napisane jest, że to maska do włosów z wyciągiem
z keratyny i proteiny mlecznej do suchych, łamiących się i poddanych
zabiegom chemicznym włosów. Zobaczymy, jak będzie z nią w praktyce.
Jak na razie jestem pozytywnie nastawiona i nie moge się doczekać
pierwszego użycia. :)

Kolejny kosmetyk to Revlon ColorStay, z którym kiedyś
próbowałam się zaprzyjaźnić, jednak na allegro
zamówiłam za jasny odcień, był aż porcelanowy dlatego
mam nadzieję, że tym razem polubie ten kosmetyk.
Nie musze na jego temat za dużo pisać, bo jest większości
z Was znany, bynajmniej tak mi się wydaje. :)

W końcu udało mi się dorwać także ciemną szminkę,
śliwkową moich marzeń!
Czaję się też na tą z kolekcji Rihanny z MAC'a, 
ale na razie mam nadzieję, że ta z Sephory podoła zadaniu. :)
R24, idealna na jesienne i zimowe dni. Piękna! <3

Ostatni kosmetyk to glinka kaolinowa biała z Organique,
już nie mogę się doczekać jej użycia,
mam nadzieję że wszystkie pozytywne opinie
na jej temat się sprawdzą także u mnie. :)




Kupiłam także pomadkę z Nivea dla mojego faceta,
ale już poszła do użytku i nie jest to nic specjalnego. :)
Jednak ciekawa jestem czy będzie z niej zadowolony. 



Ciekawa jestem, czy któreś z wymienionych kosmetyków macie w swojej kolekcji?:)
Pozdrawiam Was serdecznie
Dorota

czwartek, 14 listopada 2013

Makijaż codzienny


Cześć dziewczyny! :)
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać kosmetyki, których w ostatnim czasie używam na co dzień, korzystam z nich do wykonania zwykłego, dziennego makijażu. Nie są to wszystkie kosmetyki, jednak wybrałam te których używam najczęściej i wiem, że mogę na nich polegać. :P No to lecimy!










A teraz po kolei :P
Jako pierwszy na buzię nakładam kremik

Bioderma, Sebium mat, Fluide hydrant matifiant
Jest to krem do cery tłustej i trądzikowej, bardzo fajnie matuje, 
nie jest to płaski mat, ale z tego powodu bardzo go polubiłam,
 bo wygląda bardzo naturalnie, moim zdaniem lekko nawilża,
 podkład lepiej się trzyma, a co najważniejsze
 buzia aż tak bardzo się nie świeci. 

 Kiedy moja twarz jest w krytycznym stanie, jest czerwona i woła o pomoc
sięgam po korektor z Inglota, akurat mój jest w tubce, 
ale mam w swojej kolekcji również ten w słoiczku.

Inglot, Cream concealer (Kremowy korektor)
Naprawdę go lubię, chociaż moim faworytem jest chyba
 ten korektor z Kryolana, jednak oba bardzo dobrze
 zakrywają to co mają zakryć, po przypudrowaniu i nałożeniu
podkładu spełniają swoje zadanie, nie prześwituje 
( oczywiście nie można przesadzić z ilością),
aplikujemy go punktowo na wypryski i zaczerwienienia.
Używam go dość rzadko, ale myślę
że warto jest mieć go w swojej kosmetyczce. 


Kolejnym kosmetykiem, który przedstawię jest podkład, 
ja używam i bardzo lubię ten z Inglota.

Inglot, YSM, Cream foundation (Podkład równoważący dla młodej skóry)
Bardzo fajny podkład o lekkiej konsystencji, nie tworzy maski, jest delikatny,
fajnie się nakłada i rozprowadza pędzlem i gąbeczką, dobrze kryje, ma fajny odcień 
niwelujący zaczerwienienia, mógłby być trochę bardziej trwały, ale ogółem bardzo go lubię. 


Aby zmatowić i utrwalić makijaż potrzebny jest puder
ostatnio moim ulubieńcem jest 

Rimmel, Stay matte, Pressed powder
Uwielbiam go! Jest tak tani, a tak cudowny. 
Ostatnio udało mi się go kupić w Hebe za 13 złotych. :P Pięknie pachnie, 
nie zapycha, nie podkreśla suchych skórek, utrwala makijaż, 
pięknie matuje skórę, wygląda bardzo naturalnie, mógłby być jedynie trochę
trwalszy, ale i tak jest ulubieńcem. 

Kiedy cera jest już gotowa czas na brwi,
zdecydowanie najlepszy kosmetyk 
do brwi, jaki można mieć to
Make up for ever, Aqua brow
Czyli wodoodporna farbka do brwi, idealnie można nią
wyrysować brwi, domalowac pojedyńcze włoski-
-tworząc delikatny efekt, ale również podkreślić brwi trochę mocniej.
Dzięki niemu makijaż brwi to przyjemność, opakowanko jest malutkie, 
ale starcza na bardzo długo, ponieważ na jeden raz potrzeba nam tylko
kropelki tego małego cudeńka. 


Catrice, Eye brow stylist, kredka do brwi
Jest tania i dobra, jednak od kiedy mam Aqua brow przestałam z niej
korzystać, wykorzystuję jedynie szczoteczkę, aby ładnie wyczesać 
brwi i nadac im kształt, uwielbiam ją i nie ruszam 
się bez niej w kosmetyczce. 

Gdy brwi są gotowe biorę się za makijaż oka, często nie mam
czasu zbytnio kombinować więc maluję po prostu rzęsy tuszem
i na tym kończę, jednak gdy mam chwilę lub po prostu
chcę nadać mojemu oku ładny kształt, a niestety powinnam to robić, 
bo moje kąciki troszeczkę opadają i tworzą efekt `smutnego oka`
sięgam po dwa cienie.
Inglot, wkład, numer 351
Używam go jako podstawy, gdy nie mam 
ochoty sięgać po bazę z Art Deco,
jest to cień w naturalnym odcieniu, 
który nadaje piękny kolor powiece
i równoważy jej brzydki odcień. 

Następnie sięgam po
Inglot, wkład potrójny, R117
Są to bardzo ładne matowe brązy, których używam do rozcierania 
w załamaniu powieki, w zależności od nastroju i potrzeby używam innego koloru, 
jednak najczęsciej sięgam po ten środkowy, czasem lekko zmieszany z tym
najjaśniejszym. Co do jakości to są to jedne z lepszych cieni, jakie można
kupić za tak przystępną cenę. 

Gdy już oczko jest roztarte sięgam po zalotke i tusz.
Inglot, Zalotka
Jest to bardzo dobra zalotka, ładnie podkręca, zdecydowanie godna polecenia.
Od jakiegoś czasu jestem od niej uzależniona, chociaz jeszcze niedawno
nie wierzyłam w moc tych małych drucików. :)

Lancome, Maskara Hypnose, Doll Eyes
Jest to najlepszy tusz na świecie! Uwielbiam go, od dawna o nim marzyłam, 
jest niezastąpiony, pięknie rozczesuje rzęsy, wydłuża je i sprawia,
że wyglądają jak u lalki, co więcej ślicznie pachnie i ma przepiękne opakowanie.
Szczoteczka umożliwia malowanie dolnych rzęs bez problemu, ponieważ
jest węższa u góry, a szersza u dołu. 

Carmex, Balsam do ust w słoiczku
Szczególnie teraz, kiedy na zewnątrz robi się chłodniej
przyda się ochrona, aby usta wyglądały zawsze dobrze
i nie pękały od mrozu, ma bardzo przyjemny zapach. 
Jednak myślę, że o tym kosmetyku nie ma co dużo mówić, 
ponieważ wielu osobom jest dobrze znany. :) 

Ostatni i bardzo ważny dla mnie kosmetyk

Sephora, Brązer w kompakcie
Jest to bardzo porządny brązer, bardzo wydajny, o przyjemnym zapachu, 
łatwo modeluje się nim buźkę, kolor wbrew pozorom wygląda bardzo
naturalnie.


To już wszystko na temat moich kosmetyków, mam nadzieję że Was nie zanudziłam. :P
Dajcie znać jakie są Wasze ulubione kosmetyki, a może niektóre z nich są podobne do moich ? :)


Pozdrawiam i całuję!
Dorota








środa, 13 listopada 2013

Cześć kochane!

Jak wiecie to mój pierwszy post. Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad założeniem bloga, jednak  nie wiedziałam jak się do tego zabrać, a raczej od czego konkretnie zacząć. :)
Na szczęście w momencie zakładania pojawiło się w mojej głowie wiele pomysłów, więc pora na realizację.  Trochę się stresuje, co tutaj napisać żeby nie zabrzmiało głupio, ciągle czytam od nowa co pisze i kasuje to (mam nadzieje że tworzenie tego posta nie zajmie mi całej nocy :P).

Tematyka bloga będzie obejmowała make up, urodę, stylizacje i wiele innych tematów ( A co! Nie ma co się ograniczać! :) ). W dzisiejszej notce nie znajdziecie zbyt wiele konkretów, będzie to raczej coś w rodzaju wstępu, zapowiedzi, czy małej rozgrzewki dla mnie. Poniżej wstawiam kilka zdjęć na dobry początek moich prac, albo po prostu zdjęć z mojego życia. :) 

Gorąco pozdrawiam i całuję.